Spojrzał na nią. Zmieniła się, nagle stała się Jennifer. Jasna cera, ciemne włosy, a

- Kelsey, poczekaj, przepraszam, po prostu mnie
pszenicy, rozjaśnione słońcem. Poza tym wzrost
Tamtego popołudnia, tydzień wcześniej, po raz
dziwił, ponieważ sam nie miał ochoty tłumaczyć się przed nikim, czemu
zobaczyć się z moją dziewczyną?
brzegu łóżka Jeremy'ego. Mieszkali w schronisku młodzieżowym, które
się zwierzać. Ale sądzę, że jej dzieciństwo
były zawsze ogromne obszary, do tego zamulone,
siebie, która pozwala ci osądzać innych ludzi.
za dużo. To nie moja sprawa.
w swoim dzienniku. Sheila zawsze zachowywała się
widzenia. Ale nie przyszła. Potem jeszcze próbowała
siwiejącego recepcjonistę.
otwierano okien, cały czas działała klimatyzacja. Nagle Jeremy spostrzegł,
https://planetafaceta.pl/galeria/index.php?pic=12791

mieszkaniu. No, ale ona też zaliczyła swoją porcję rozwodów.

Lekceważąco machnął ręką.
Umilkł w taki sposób, jakby nie zamierzał już nic
nuta narastającej furii. - A w ogóle dlaczego mnie
tatuum sukienki eleganckie

Przeszły do sztang. Cindy mogła podnieść więcej

różu na gniewnym morzu.
- No, Amanda dotarła do niej jak po sznurku. - Nomen omen - powiedziała Morrisette i Reed przypomniał sobie nożyczki chirurgiczne i splecione nici Atropos. - Psychopatka! Zabijała dla pieniędzy. - Nie. - Reed pokręcił głową. - Zabijała dla samego zabijania. - Pomyślał o tych, którzy zginęli, o tym, jak cierpieli, ile wysiłku Amanda jako Atropos włożyła w ich uśmiercenie. - Dawało jej to niezłego kopa. Udowadniała, że jest bystrzejsza od innych, że zasługuje na majątek starego. Kochała to, podniecało ją to. Morrisette skinęła głową. - Rozumiem. Szkoda. Kurewsko szkoda. - Morrisette sumiennie odkładała pieniądze do cholernej skarbonki, ale nic to nie pomagało. Przynajmniej dzieciaki będą miały zapewnione przyzwoite wykształcenie - do diabła, pójdą pewnie do pieprzonego Harvardu. - Nie zdziwiłbym się, gdyby Adam Hunt napisał książkę. Tę, o której myślała jego była żona - powiedział Reed. - Słyszałem, że wydawcy już węszą koło niego i koło Caitlyn Bandeaux. Mówi się nawet o filmie. Co ty na to? - Ktoś pewnie go nakręci. - Podrapała się w łokieć. - Wiesz co, jeśli Amanda zabijała dla pieniędzy, to wcale jej się nie śpieszyło. Najpierw mały Parker, a reszta dopiero wiele lat później. Nie no, to chyba nie jest normalne. - Nic w tej sprawie nie było normalne. - Reed zastanowił się. - Pomiędzy nami, to myślę, że odbiło jej, to znaczy tak naprawdę odbiło, gdy dowiedziała się, że jej mąż ma romans z Sugar Biscayne. Ale reszty naprawdę nie rozumiem, nie jestem psychiatrą. Czy to nie ironia, że chciała wrobić Caitlyn, wykorzystując jej zaburzenia psychiczne, podczas gdy ona sama była naprawdę niezłym czubkiem? Przecież całe to pieprzenie o Atropos świadczy o tym, że to ona miała rozdwojenie jaźni, no nie? Pozbywając się jej, Caitlyn Bandeaux wyświadczyła podatnikom tego miasta wielką przysługę. - Wyjrzał przez okno. Savannah było jak stara dostojna dama, ciągle miało przed nim jakieś tajemnice. Ciemne, wciąż skrywane sekrety. - Chciałbyś mieć na sumieniu śmierć siostry? - zapytała Morrisette. - Wcale by mi to nie dokuczało. Pamiętaj, że ta siostra zabiła moje dziecko, moją matkę, ojca, męża i parę innych osób. Jak bym się czuł, gdybym skrócił jej cierpienia? - Reed uśmiechnął się szeroko. - Dobrze bym się czuł. Zapewniam cię. - Masz rację. - Ale jestem pewien, że Caitlyn Bandeaux ma przed sobą lata terapii. A może nawet całe życie. - Przynajmniej przeżyła. Słyszałam też, że spotyka się z Adamem Huntem. - Mają romans? Morrisette wzruszyła ramionami. - Przystojniak z niego. - Kto jak kto, ale ty na pewno się na tym znasz. - Amen, bracie. Amen! - Uderzyła dłonią w biurko, gdy nagle zadźwięczał jej pager. - Co znowu? - Spojrzała i zeskoczyła na podłogę. - To niania. Muszę lecieć. Biorę sobie wolne do końca dnia, żeby pobyć z dziećmi. Są już zdrowe, więc pójdziemy na basen. Zrobimy zakupy za pieprzone pieniądze Barta. I nie martw się, kupię kolejną skarbonkę. Stara już jest pełna. - Też świnkę?
Przystojny na swój niechlujny sposób. Silny, umięśniony. O kwadratowej szczęce i
https://fashionistki/gdzie-sprzedac-uzywane-ubrania-w-internecie/

- Bo ty wyszłaś.

jej przeklęty były maż Rick Bentz.
legło w gruzach albo stanęło na głowie. Potarł dłonią zarośnięty podbródek i usiłował się
Zostawiła dla niego wiadomości – w motelu i u Jonasa Hayesa, jego przyjaciela z LAPD.
https://planetafaceta.pl/galeria/index.php?pic=11333